Jak kraje europejskie realizują zalecenia unijne związane z otwartą nauką, opisuje raport Komisji Europejskiej z tego roku zatytułowany: Access to and preservation of scientific information in Europe. 

Wpisy o Polsce są nader optymistyczne, jak ten ze strony 12 opisujący Polską Bibliografię Naukową jako repozytorium prac naukowych, do którego można deponować pełne teksty.  To trochę zapis na wyrost, bo w tej bibliografii są czasem odesłania przez DOI czy link do otwartych zasobów, ale mało kto deponuje tam swoje dzieła. To samo dotyczy polskiej infrastruktury otwartej nauki tej związanej z zabezpieczeniem zasobów cyfrowych, na str. 26 raportu czytamy, że Polska  ją poważnie rozwija.

Nie każdy zgodziłby się z takim opisem polskiej rzeczywistości. Jakkolwiek niektóre pomysły i projekty były planowane (str. 43 raportu), ale nie przyniosły spektakularnych rezultatów i biblioteki naukowe, które są głównie odpowiedzialne za przechowywanie i udostępnianie otwartych zasobów nauki nie mają takiego wsparcia, jakie faktycznie jest im potrzebne.