Miłosz Sosnowski, redaktor bazy CEJSH, Polska Akademia Nauk

Michał Starczewski, Platforma Otwartej Nauki, ICM UW

 

W 2014 roku wydawcy wykazywali niezwykle duże zainteresowanie udostępnianiem wydawanych przez siebie periodyków w bazie czasopism humanistycznych i społecznych CEJSH. Rok ten zamknęliśmy z umowami pozwalającymi udostępnić 164 czasopisma w wersji pełnotekstowej, bezpłatnie i bez barier technicznych innych niż dostęp do Internetu. W ogromnej większości przypadków wydawcy zdecydowali się udostępniać numery bieżące, tylko wyjątkowo wprowadzając kilkumiesięczne embargo.

Baza CEJSH zaczęła udostępniać pełne teksty artykułów wiosną 2013 r. Dzisiaj lista tytułów objętych umowami jest już dłuższa niż lista czasopism dostępnych pełnotekstowo w bazie czasopism technicznych i ścisłych BazTech, która dotąd wiodła prym wśród baz tworzących Bibliotekę Nauki (kolekcji obejmującej swym zakresem wszystkie obszary wiedzy). Na zmianę lidera ma wpływ większa liczba czasopism humanistycznych i społecznych niż technicznych i ścisłych. Sukcesu CEJSH nie da się jednak wyjaśnić wyłącznie tym faktem.

Początki CEJSH. Baza abstraktowa

Baza CEJSH powstała w 2004 roku na spotkaniu szefów akademii nauk krajów Grupy Wyszehradzkiej (Czechy, Polska, Słowacja, Węgry). Wówczas to podjęta została decyzja o udostępnianiu anglojęzycznych streszczeń i słów kluczowych artykułów z zakresu humanistyki i nauk społecznych, publikowanych w tych krajach przeważnie w językach narodowych. Zamysł, jaki stał za tak pomyślaną bazą, wypływał z rosnącej świadomości potrzeby upowszechnienia na skalę międzynarodową wyników badań, informowania o nurtach badawczych oraz ułatwiania komunikacji między naukowcami w Europie Środkowej. Baza CEJSH rozwijała się w dużej mierze organicznie. Cztery autonomiczne redakcje krajowe odpowiedzialne są za treści pochodzące ze swojego kraju. Rola redaktora naczelnego ogranicza się do koordynowania działalności bazy jako całości. Skromna początkowo lista tytułów wybranych czasopism wydawanych przez akademie dość szybko zaczęła powiększać się o zachęcone do współpracy periodyki spoza instytucji założycielskich, a nawet spoza państw Grupy Wyszehradzkiej.

Wpisanie pod koniec 2011 roku CEJSH na listę baz referencyjnych, uznawanych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przy ocenie parametrycznej czasopism, okazało się momentem przełomowym. Ministerialny podpis sprawił, że CEJSH cieszył się zwiększonym zainteresowaniem ze strony czasopism, ale jednocześnie my, jego twórcy, byliśmy czasem postrzegani jako entuzjaści oceny parametrycznej, albo wręcz jako pracownicy ministerstwa. Tak czy inaczej, decyzja ta spowodowała istny potop zgłoszeń – w ciągu kilku miesięcy liczba tytułów indeksowanych w bazie potroiła się, wywołując efekt wąskiego gardła. Dokonane w porozumieniu z ICM UW unowocześnienie technicznej strony działania CEJSH rozwiązało ten problem.

CEJSH bazą pełnotekstową

Gdy okazało się, że bieżące uzupełnianie danych o zawartości czasopism jest możliwe nawet przy kilkuset tytułach, przyszedł czas na rozszerzenie działalności. Potrzeby, na które odpowiedzią od początku był CEJSH, nie zmieniły się wiele, ale pojawiły się nowe możliwości.

Wyraźnie poprawiła się obecność czasopism w sieci, zarówno nowych, jak i tych pozostających ostoją tradycji. Wielu redaktorów bardzo dobrze rozumie potrzebę zaistnienia w sieci i jak najszerszego rozpowszechniania publikowanych treści, co często daje się odczuć w kontaktach z wydawcami. „Jeżeli wydaję czasopismo, to dlatego, że chcę, by ktoś te artykuły czytał” – lapidarnie ujął to jeden z redaktorów. „Im więcej osób przeczyta czasopismo, tym większa szansa, że ktoś je zacytuje” – sentencjonalnie i z lekką nutą ironii dodał inny. Motywacje udostępniania są różne – od zwiększenia liczby czytelników po uznanie w oczach gremiów oceniających jakość czasopism.

Odpowiadając na nowe potrzeby, a zarazem nie rezygnując ze swojej pierwotnej misji, CEJSH od 2013 roku udostępnia nie tylko abstrakty, ale również pełne teksty artykułów. Zachęcamy do udostępniania przede wszystkim numerów bieżących, ale czasami – co nas niezwykle cieszy – wydawca przekazuje nam również numery archiwalne.

Osiągnięcie w półtora roku liczby 164 tytułów to efekt pracy redakcji CEJSH, zespołu Platformy Otwartej Nauki, ale na sukces składa się przede wszystkim zaangażowanie samych redakcji i wydawców oraz ich chęć zaistnienia w sieci. Średnio co cztery dni kolejne czasopismo decyduje się skorzystać z naszej oferty dystrybucji pełnych tekstów artykułów.

Nie oznacza to jednak, że wydawcy nie mają żadnych wątpliwości. Nieraz nie są w pełni przekonani do modelu otwartego. Liczą, że wybór płatnych baz zapewni im dochód uzasadniający taki wybór. Zdarza się, że gotowi są udostępniać numery z na tyle długim embargo, że nie możemy się na takie rozwiązanie zgodzić. W niektórych redakcjach konieczność wprowadzania metadanych przez czasopisma okazuje się pewną trudnością. Choć kwestie prawnoautorskie ograniczają się przede wszystkim do numerów bieżących, inaczej niż w przypadku bazy BazHum, i w tej materii pojawiają się wątpliwości.

Dlaczego CEJSH?

Pytanie, które pojawia się na ustach wydawców najczęściej, brzmi: „po co udostępniać treści w CEJSH, skoro robimy to już na swojej stronie www?”. Odpowiedzią są korzyści z udostępniania czasopism w dużych kolekcjach. Korzyści te daje się podsumować jako związane po pierwsze z bezpieczeństwem i stabilnością, a po drugie z widocznością zasobów w internecie. Samo „wrzucenie” czasopisma na witrynę internetową nie wystarczy, by dotrzeć do nowych czytelników. Ważnym aspektem prowadzenia serwisów jest optymalizacja pod kątem wyszukiwarek internetowych, w tym popularnej wśród naukowców Google Scholar.

W przypadku, gdy czasopisma liczą na sprzedaż egzemplarzy drukowanych lub elektronicznych, oferujemy rozsądny okres karencji na udostępnianie pełnych tekstów. Jeśli jednak wydawcy decydują się na współpracę z bazami komercyjnymi, proponujemy powrót do rozmów po jakimś czasie. Gdy okazuje się, że dochód z takiego modelu udostępniania wystarcza zaledwie na fistaszki dla zespołu redakcyjnego, korzyści z powiększenia grona czytelników wysuwają się na pierwsze miejsce.

Z optymizmem w nowy rok

Dynamika, z jaką rozwijają się pełnotekstowe zasoby bazy CEJSH, wydaje się falsyfikować popularne przekonanie, że reprezentanci nauk humanistycznych i społecznych jako grupa są przeciwni otwartemu dostępowi i dostrzegają w otwartych modelach dystrybucji treści naukowych zagrożenie. Niewątpliwie istnieje grupa naukowców z różnych powodów niechętna otwartości w nauce, ale jest ona mniejszością. Ton nadaje większość, która dostrzega w nowych technologiach szansę. Nasze doświadczenia z perspektywy końca 2014 r. każą patrzeć z optymizmem na nadchodzący czas.